Chociaż rozważania na temat tego, co nieistniejące, sprawiają wrażenie wysoce abstrakcyjnych, zdarza się, że stają się one powszechnie zrozumiałe. Gdy opuszcza nas ktoś bliski, jego nieobecność staje się paląca i namacalna, wypełniając sobą całą atmosferę. Jak to możliwe?