Koalicja Antyfaszystowska pisze tak:
Jak dotąd z opiniami i wyborami politycznymi prof. Migalskiego rzadko było nam po drodze, tym bardziej zaskakuje tak trzeźwy głos na prawicy. “Nikt nie rodzi się Polakiem, Chilijczykiem czy Nowozelandczykiem. Do tego potrzebna jest poważna praca i lata indoktrynacji. Inaczej, niż do zostanie gejem, lesbijką czy osobą heteroseksualną, bo to dzieje się naturalnie. Więc jeśli coś jest wynikiem „ideologii”, to nie LGBT, lecz patriotyzm. Nie urodziliście się Polkami i Polakami. Gdyby ktoś was wykradł z kołyski i wywiózł do innego kraju, bylibyście dziś Niemcami lub Rosjanami. (…) Bo to, że czujemy się członkami jakiegoś narodu nie jest naturalne, lecz powstaje w wyniku kilkunastoletniej indoktrynacji. Zaczyna się ona od nauczania małych dzieci wierszyków w stylu: „Kto ty jesteś? Polak mały”, ciągnie się przez całą szkołę, a kończy w wieku dorosłym stałym atakowaniem tzw. „banalnym nacjonalizmem” (termin Michaela Billiga). Jak to się dzieje? Przypomnijcie siebie patrona waszej szkoły. Prawda, że był związany z Polską? A nazwy ulic? W dużej części są narodowotwórcze. Także banknoty – na wszystkich są władcy Polski i tylko Polski. 80% literatury, z którą spotyka się uczeń przez cały okres edukacji, to twórczość polskich pisarzy i poetów (tak, jakbyśmy stworzyli największą liczbę arcydzieł). Nauczana historia jest przede wszystkich historią Polski i Polaków. Także sport buduje poczucie przynależności do danego narodu – wszystkie zawody międzynarodowe utwierdzają ludzi w tej identyfikacji (nota bene – powinno się mówić „międzypaństwowe”, a nie „międzynarodowe”, ale wszyscy popełniamy ten sam błąd). Nazwy samolotów czy pociągów dalekobieżnych także działają narodowotwórczo. Dla tego celu tworzone są muzea, stawiane pomniki, zmieniane nazwy instytucji (wszystkie muszą być „narodowe”). Tak, tak, zrobienie z kogoś Polaka nie jest wcale takie łatwe i wymaga wieloletniej tresury. Pomaga w tym ideologia. Właśnie ideologia. Jeśli ktoś chce zapoznać się ze szczegółami tego procesu, zapraszam do uważnej lektury moich dwóch książek opisujących to zjawisko – „Naród urojony” oraz „Budowanie narodu. Przypadek Polski w latach 2015-2017”. Dowiecie się z nich jak i kiedy zrobiono z was Polaków i że proces ten nigdy się nie kończy, bo państwa wiele inwestują w to, by ich obywatele czuli emocjonalną więź z narodem, bowiem ułatwia to manipulowanie nimi oraz wykorzystywanie do zapewniania sobie ich lojalności i posłuszeństwa. Miłej lektury. (…) przestańcie pie….ć o „ideologii LGBT” i uznajcie, że kwestia orientacji seksualnej nie jest czymś, czego można się nauczyć i zmienić pod wpływem perswazji. Jeśli coś wpłynęło na wasze postawy, to wieloletni proces tworzenia z was Polaków. Tak, patriotyzm to ideologia – silna, bezwzględna, wykorzystująca narzędzia państwowe, nie cofająca się przed użyciem przemocy symbolicznej. Gdyby nie kilkudziesięcioletnie wysiłki państwa polskiego, które zakończyły się sukcesem w postaci uczynienia was polskimi nacjonalistami, nie bylibyście dzisiaj częścią narodu polskiego.”