Za kilka dni zaczyna się proces, w którym jedyny noblista z Bangladeszu może zostać skazany na dożywocie. Dlaczego wyraźnie uwzięła się na niego najważniejsza osoba w kraju, z którą kiedyś był w dobrych stosunkach, i czemu bardziej od sądu jego spuściznę zniszczył kapitalizm?