ależ ja się zgadzam. Nie było tu żadnej ironii. Pod tym względem wyznaję pełny transhumanizm i prawo do pdoejmowania ryzyka w obliczu 100% szans na gorszy wynik, niestety w tym przypadku kosztem świnek. Problemy mam dopiero gdy wchodzimy na tematykę świadomej zgody na bycie eksperymentem ale to po prostu trudny filozoficznie temat.
ależ ja się zgadzam. Nie było tu żadnej ironii. Pod tym względem wyznaję pełny transhumanizm i prawo do pdoejmowania ryzyka w obliczu 100% szans na gorszy wynik, niestety w tym przypadku kosztem świnek. Problemy mam dopiero gdy wchodzimy na tematykę świadomej zgody na bycie eksperymentem ale to po prostu trudny filozoficznie temat.