• nudny ekscentryk@szmer.infoOP
    link
    fedilink
    arrow-up
    4
    ·
    edit-2
    1 year ago

    No generalnie ogólnokrajowy próg wyborczy sprawia, że niezależni, lokalni działacze, nawet jeśli mają 30-procentowe poparcie na swojej wiosce, nie mają szans przed kandydatami dużych, ogólnopolskich komitetów, nawet jeśli tamci mają poparcie niższe.

    • obywatelle (she/her)@szmer.info
      link
      fedilink
      arrow-up
      2
      ·
      1 year ago

      Bo to nie sprzyja technologii władzy. Na początku lat 90. nie było progów wyborczych, więc żaden rząd nie miał większości i kolejne gabinety rozpadały się co kilka miesięcy na skutek kłótni pomniejszych frakcji. Trudno było wtedy o pewność, że utrzymasz się przy żłobie i jakaś machinacja zaraz cię nie wytnie.

      • kwj@szmer.info
        link
        fedilink
        arrow-up
        2
        ·
        1 year ago

        Było więcej różnic, niż tylko próg wyborczy, m.in. system liczenia głosów był inny.
        No i ja nie uważam tego, za takie bardzo złe, Belgia i Niderlandy często też mają problem z utworzeniem rządu i jakoś żyją i mają się dobrze.

        • obywatelle (she/her)@szmer.info
          link
          fedilink
          arrow-up
          3
          ·
          1 year ago

          Ależ ja uważam to za znakomite, bo władza jest wtedy zajęta sobą i nie ma czasu szkodzić obywatelom. Bardzo chcę żeby obecne wybory zakończyły się takim patem.

          • miklo@szmer.info
            link
            fedilink
            arrow-up
            2
            ·
            1 year ago

            Pod warunkiem (patrz wyżej…) że instytucje państwa nie są przedłużeniem wyłączenie jednej opcji. Bo jak są to takie przedłużanie zmiany władzy jest wyłącznie wygodne dla tych , którzy jej nie chcą formalnie oddać ( bo faktycznie ją nadal sprawują przez fasadowe instytucje )

      • miklo@szmer.info
        link
        fedilink
        arrow-up
        1
        ·
        1 year ago

        Jak nie ma zupełnie żadnego progu to tez oznacza, że jest w sejmie około mnóstwo politycznego planktonu, który tylko czeka na jakąś “poważną propozycję” od tych większych, którym brakuje do większości. Ja bym wolał żeby jednak jakiś próg był (chociaż może być mniejszy np 3%) ale dużo ważniejsze jest żeby ordynacja i liczba mandatów w okręgach wyborczych faktycznie odzwierciedlały w mandatach rozdział głosów.

        • kwj@szmer.info
          link
          fedilink
          arrow-up
          2
          ·
          1 year ago

          Jak nie ma zupełnie żadnego progu to tez oznacza, że jest w sejmie około mnóstwo politycznego planktonu, który tylko czeka na jakąś “poważną propozycję” od tych większych

          Wydaje mi się, że na tym polega demokracja, żeby iść na różne ustępstwa w zamian za ustępstwa drugiej strony. A jak w Sejmie są 4 partie i jedna rządzi całościowo to nie ma żadnych ustępstw i wola reszty jest nieistotna.