Najpierw były plotki. Już za dzieciaka niektóre słyszałem, nawet jak jeszcze nie wszystkie mogłem objąć rozumem. Później temat sam z siebie przycichł. Do parafii przyszedł nowy ksiądz, a jeden ze starych po prostu zniknął. Dostał przeniesienie, czy jakiś awans. Mnie to jakoś specjalnie nie interesowało, a i plotki jakoś przycichły. Aż jakiś czas później za sprawą artykułu prasowego bomba wybuchła na nowo.

  • Kierunkowy74@karab.in
    link
    fedilink
    arrow-up
    2
    ·
    1 year ago
    1. Wreszcie ktoś wyartykułował wprost obawy wiernych: w końcu korzyści z tego odnoszą tylko wrogowie. Ale jest domniemanie niewinności, a przedstawione „dowody” to kartka z żalami jakiejś osoby. Trochę mało. Inna wierna zwróciła uwagę, że temat grzeje lewactwo i nie należy dać się w niego wciągnąć. Tym słowom zresztą przytaknęła znaczna większość wiernych.

    2. Wszystkie cytaty, które tutaj zamieściłem, są oryginalne. Możecie jest zweryfikować tutaj (nie zweryfikujecie, link martwy, Internet Archive nie zachowało). No tak, tylko cała historia nie dotyczy księdza, tylko Tomka Lisa.